Rayakon wchodzi na arenę tworząc 3 klony. Po chwili na arenę wchodzi Heishiro. Używa techniki kai, dzięki której wszystkie bunshiny znikają.
Rayakon: 100HP, 120-45 = 75chakry
Heishiro: 145HP, 150 - 55 (nieopanowany perfekcyjnie kai) = 95chakry
Ruch Heishiro.
Offline
Offline
Heishiro... Znika! To był klon! Oliwkowy ogon z chakry oplątał szybko, i mocno ścisnął unieruchamiając Rayakona. Obrócił go, a wściekłe, kocie oczy Heia tylko śmignęły po przeciwniku. po chwili pięciocentymetrowy kolec, zatopił się w tchawicy przeciwnika. Tchawica jest takim punktem na szyji, że przeciwnik może zginąć na miejscu.
Ostatnio edytowany przez Heishiro (2008-03-10 18:41:28)
Offline
Heishiro... zniknął. To był bunshin, a wściekły Hei wyzwala demona i dusi ogonem Rayakona. Próbuje zabić Rayakona wbijając kolec w tchawicę. Wbija kolec w... policzek, lecz uścisk ogona łamie mu kości. Rayakon jest niezdolny do walki.
Rayakon trafia do szpitala na intensywną terapię. Nie może walczyć 16 godzin (11.03.08 godz. 10.50) Otrzymuje 5% do chakra level.
Heishiro wygrywa walkę bez zadrapania. Dostaje w nagrodę 500 yenów. Masz do rozdania 3 punkty i dostajesz 35% chakra level.
Offline
Widziałeś co ogon kyuuba zrobił z wężem Orochimaru? SPALIŁ GO... Raczej z Hagim-Magim stało by się to samo, gdyby ten ogon go zmiażdżył, no ale to wasza walka i była dość ładna.
btw. Mogłeś mu ogonem kręgi szyjne połamać pojedyńczo każdy zmiażdzyć, albo ogon ułożyć, że by był ostry i przebić mu łeb lub serce. Miałem jeszcze około 55 pomysłów jakbym wykorzystał tą sytuacje ;P
Offline
W tych walkach wygrywa ten, który pierwszy wyzwoli ogon ;[
A tak w ogóle to bushin no jutsu chyba nie da się rozproszyć
Offline